30 listopada 2016

ŚWIĄTKI W GMINIE JEDNOROŻEC: Jednorożeckie krzyże i kapliczki przed Wielką Wojną

Po bardzo długiej przerwie (4 miesiące) publikuję kolejny post z serii kapliczkowej, związanej z moją książką "Kapliczki, figury i krzyże przydrożne w gminie Jednorożec" (więcej tutaj: KLIK). Tym razem postanowiłam zaprezentować Wam piękne zdjęcia z 1914 r., które posłużą jako ilustracja do opowieści o przełomowości Wielkiej Wojny w historii kapliczek i krzyży w Jednorożcu i okolicach.


Wielokrotnie pisałam o tym, że I wojna światowa na północnym Mazowszu uczyniła niesamowite spustoszenia, dużo większe niż II wojna. Lata 1914-1918, a szczególnie rok 1915, to dla powiatu przasnyskiego, w tym gminy Jednorożec, rzeczywiście okres Wielkiej Wojny. Dość powiedzieć, że wieś gminna została zniszczona w 100%. Całkowicie spłonął miejscowy kościół z 1862 r., który opisałam w artykule w tegorocznym "Roczniku Przasnyskim":  KLIK. Pola pokryte były okopami i pociskami, a po zabudowaniach pozostały tylko kominy. Wyobraźcie sobie, jak przerażająco musiało to wszystko wyglądać, szczególnie z perspektywy zwykłego mieszkańca. Przeczytać o tym możecie we wspomnieniach Stefana Wilgi, który w momencie wybuchu wojny miał 3 lata: KLIK.

Jednorożec po przejściu frontu w 1915 r. Zbiory Mirosława Krejpowicza.

Okopy w okolicy Jednorożca. Zbiory Jacka Furmańczyka.

Jednorożec po działaniach wojennych w 1915 r. Zbiory Mirosława Krejpowicza.

Wraz ze zniszczeniem wsi z powierzchni ziemi zniknęła cała drewniana zabudowa i wytwory twórców ludowych, w tym przydrożne kapliczki i krzyże. Cudem przetrwały drewniane krzyże, które opisywałam na blogu: KLIK. W Stegnie zachowała się drewniana kapliczka, pochodząca nawet z przełomu XVII i XVIII w. O tym, jak wyglądała przed Wielką Wojną, można się dowiedzieć ze zdjęcia autorstwa Aleksandra Macieszy z lata 1914 r. Obecnie kapliczka trzyma się nieźle, choć niedawno wycięto wszystkie okoliczne drzewa i teraz jest bardziej odsłonięta i narażona na warunki atmosferyczne. O jej historii przeczytacie tutaj: KLIK.

Fot. Aleksander Maciesza, 1914 r. Zbiory Towarzystwa Naukowego Płockiego.

Fot. Maria Weronika Kmoch, 2015 r.

Inna kapliczka w okolicy Jednorożca, która przetrwała wojenną zawieruchę, to obiekt na polach między Jednorożcem a Szlą. Pochodzi z II połowy XIX w. Wystawił ją Marcin Chudzik na cześć przyjaźni między sąsiadami. Po kilkuletnim okresie, kiedy kapliczka była zniszczona i przewrócona, wiosną 2016 r. została poddana renowacji przez właściciela pobliskiego pola.

Źródło: Film ks. M. Mecha z 1991 r.


Rys. T. Piórkowska-Ciepierska. Źródło: Kapliczki kurpiowskie w twórczości Teresy Piórkowskiej-Ciepierskiej, red. wyd. J. Nowicka, M. Rochowicz, tłum. tekstów M. Sadowski,t. 2, Ostrołęka 2009.


Fot. Maria Weronika Kmoch, 2015 r.

Fot. Zbigniew Tyrka, 2016 r.

Sprzed Wielkiej Wojny zachowała się też jedna figura - wizerunek św. Jana Chrzciciela przy obecnej ul. Mazowieckiej. Także ten obiekt uchwycił na swoim zdjęciu Aleksander Macieszy. Figura została wystawiona w 1902 r., o czym informuje napis na cokole.

Fot. Aleksander Maciesza, 1914 r. Zbiory Towarzystwa Naukowego Płockiego.

Fot. Maria Weronika Kmoch, 2015 r.

Kim był Aleksander Maciesza (1875-1945), o którym już dwukrotnie wspomniałam?  To wybitny lekarz, antropolog, fotograf i działacz społeczno-polityczny. Był prezesem Towarzystwa Naukowego Płockiego (1907-1945) i prezydentem Płocka (1918-1919). Miał trzy wielkie pasje: regionalistykę, antropologię i fotografię. Możliwe, że dzięki kontaktom z ks. Władysławem Skierkowskim (w latach 1913–1915 proboszczem parafii w Myszyńcu), który, zafascynowany folklorem kurpiowskim, zbierał materiały etnograficzne, a także nierzadko prezentował wyniki swoich badań na zebraniach TNP, Maciesza zainteresował się Kurpiami Zielonymi.

W dniach 25 VI–8 VII 1914 r. A. Maciesza przebywał w Jednorożcu. Ze względu na położenie tej kurpiowskiej wsi w gub. płockiej to właśnie tutaj Maciesza postanowił zbadać mieszkańców dawnej Zagajnicy. Teren między Chorzelami z Przasnyszem wraz z Jednorożcem, zwany Puszczą Mazuch, Maciesza określał mianem Puszczy Przasnyskiej.

A. Macieszę interesowała antropologia fizyczna Kurpiów. Dokonał więc pomiarów wysokości, długości poszczególnych kończyn i części ciała oraz proporcji, prześledził barwę włosów i oczu badanych itp. Wyniki badań A. Maciesza opisał w wydanej w 1923 r. książce Puszczanie Przasnyscy. Przyczynek do charakterystyki antropologicznej Kurpiów. Wykluczył w niej tezę o niesłowiańskim pochodzeniu mieszkańców Zagajnicy.

Rok temu udało mi się - podczas kwerendy w Bibliotece im. Zielińskich Towarzystwa Naukowego Płockiego - odszukać album, który w katalogu bibliotecznym figuruje jako „Fotografie amatorskie Aleksandra Macieszy z wycieczki do Jednorożca na Kurpiach”. Zainteresowałam się nim podczas poszukiwań materiałów do mojej książki "Kapliczki, figury i krzyże przydrożne w gminie Jednorożec". Ku mojej uciesze i zaskoczeniu, w albumie znalazłam blisko 70 zdjęć z Jednorożca i okolic, w tym 7 zdjęć przedstawiających przydrożną architekturę sakralną.

Dwa z tych zdjęć zaprezentowałam powyżej. Pozostałe zdjęcia przedstawiają nieistniejące dziś obiekty: małą kapliczkę skrzynkową z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej, zawieszoną na sośnie; krzyż stojący przed domem na prywatnej posesji; krzyż ogrodzony niskim płotkiem i ustawiony pomiędzy dwoma zagrodami; drewniany krzyż znajdujący się na otwartym terenie w sąsiedztwie niskich drzew iglastych oraz wysoką kapliczkę słupową z drewnianą figurą św. Jana Nepomucena. Oprócz figury św. Jana Chrzciciela wszystkie przywołane obiekty wykonane były z drewna. Jednorożeckie przydrożne obiekty sakralne sfotografowane przez A. Macieszę zachowywały cechy charakterystyczne dla zdobnictwa drewnianych świątków w kurpiowskiej Puszczy Zielonej. Zauważyć więc można: daszki w kształcie ślimacznic umieszczone nad Pasyją, Arma Christi, małe krzyżyki na szczytach belek – koruny (pierwotnie drewniane, potem metalowe), słoneczka, rzeźbione pazdury czy popularne Nepomuki. O specyfice tych ostatnich na terenie powiatu przasnyskiego napisałam osobny post: KLIK.

Fot. Aleksander Maciesza, 1914 r. Zbiory Towarzystwa Naukowego Płockiego.

Fot. Aleksander Maciesza, 1914 r. Zbiory Towarzystwa Naukowego Płockiego.

Fot. Aleksander Maciesza, 1914 r. Zbiory Towarzystwa Naukowego Płockiego.

Fot. Aleksander Maciesza, 1914 r. Zbiory Towarzystwa Naukowego Płockiego.

Fot. Aleksander Maciesza, 1914 r. Zbiory Towarzystwa Naukowego Płockiego.

Zaprezentowane przykłady małej architektury sakralnej sprzed Wielkiej Wojny to wyraz kunsztu miejscowych artystów. Przedstawione krzyże i kapliczki wykonali zapewne miejscowi (czasem wędrowni) bogorobowie, samouki. Adam Chętnik, wybitny etnograf i miłośnik Kurpiowszczyzny, na początku XX w. tak scharakteryzował tę grupę twórców ludowych: Taki domorosły artysta albo siedzi we wsi i pracuje na roli, a w wolnych chwilach dłubie nożem świętych, niekoniecznie dla zarobku, ale po prostu z potrzeby wewnętrznej. Bywało i tak, że taki rzeźbiarz chodził od wsi do wsi i strugał świętych z dostarczonego mu drewna, przeważnie lipowego, a prawie nigdy z sosnowego. Jeżeli snycerz mieszka we wsi na stałe, to świątki jego i pasyje spotykamy po chałupach oraz we wszystkich kapliczkach w parafii. Dawni snycerze – stali czy wędrowni – rzadko brali pieniądze za swe wyroby, zwykle otrzymywali dali w naturze – produkty spożywcze, gotowe pożywienie, coś z przyodziewku itp. Za pieniądze drugi się obrażał, tłumacząc, że „tylko Judasz P. Jezusa za srebrniki sprzedał”. Ponieważ każdy ze snycerzy miał niejako swój właściwy styl i sposób władania narzędziami, toteż w różnych wioskach i parafiach spotykamy wyroby różniące się co do charakteru, wyglądu twarzy itp. Prócz toporka, lichej piłki i ostrego, krótkiego noża, ci „bogorobowie” innych narzędzi prawie nie używali, a narzędziom ulepszonym, jeśli im dostarczyć, niezbyt są radzi.

Podstawowymi materiałami budowlanymi na Kurpiach, najłatwiej dostępnymi, były drewno i kamień. Tak jak budowano z nich domy mieszkalne oraz pomieszczenia gospodarcze, tak używano ich do budowania przydrożnych krzyży. Zwiększenie liczby fundacji przydrożnych drewnianych krzyży w XIX w. na Kurpiach tłumaczy legenda, spisana przez Adama Chętnika: Pan Jezus szedł od Piłata na śmierć i dźwigał swój krzyż na górę Golgotę. Skatowany był, pobity, krwią i potem ociekał, a z wielkim ciężarem potykał się na nierównej drodze. Żydzi, co szli obok gromadnie, nie kwapili się z pomocą. Zobaczył to przechodzący Kurpik i żal mu się ogromnie zrobiło tego człowieka w cierniowej koronie. Przepchnął się między tłum, podszedł do krzyża i uniósł go lekko na lewe ramię, co od razu ulżyło P. Jezusowi. A ten się obejrzał, uśmiechnął, ręką pobłogosławił, a na odchodnem mu powiedział: Za to, żeś miał dobre serce, niechaj tobie i twoim ziomkom drzewa nie zabraknie - i na porządek i na krzyże. I wyrosły bory w Puszczy Zielonej, a Kurpie stali się zasobni w drzewo, a każdy z wdzięczności, gdzie mógł, tam wznosił krzyż.

Drewna było pod dostatkiem, często dostarczano go za darmo chłopom z lasów pańskich. Materiał budowlany z lasów państwowych uzyskiwano dzięki pozwoleniu zaprzyjaźnionych leśników. Krzyże często stawiano z drewna lipowego. Wybór ten tłumaczono legendą znaną na Mazowszu, mówiąca o tym, że w czasie ucieczki do Egiptu Maryja z Dzieciątkiem schroniła się pod lipą, stąd „w lipę nie biją pioruny”. Inne popularne gatunki drzew, których używano do celów sakralnych, to: sosna, dąb, jawor, buk, czasem brzoza. Rzadziej używane było drewno olszowe lub gruszkowe.

Porównując zdjęcia z różnych części Kurpiowszczyzny sceptyk stwierdziłyby, że krzyże zachowane na terenie wsi o kurpiowskim rodowodzie w gminie Jednorożec nie mają tak bogatych zdobień jak krzyże na innych terenach, chociażby w centralnej części regionu. Ewidentnie jednak są to przykłady sztuki miejscowych kowali, których nazwiska nie zachowały się w źródłach i w większości przypadków nie odszukamy ich, badając pamięć zbiorową mieszkańców. 

Na Mazowszu i Podlasiu w 1880 r. gwałtowny huragan powalił wiele drewnianych obiektów sakralnych. Wydane specjalnie rozporządzenie utrudniało wznoszenie drewnianych świątków, by zapobiec ich niszczeniu przez warunki atmosferyczne. Jednocześnie na kondycję świątków w tym czasie negatywnie wpłynął nakaz generała carskiego Michaiła Murawiewa z czerwca 1863 r. Zabraniał on wystawiania nowych kapliczek i remontowania starych poza obrębem cmentarza parafialnego. Zakaz częściowo zniesiono w marcu 1896 r., a całkowicie uchylono dopiero w 1905 r. Eugeniusz Kłoczowski (1897–1985), dziedzic Bogdan Wielkich (gm. Chorzele), wspominał, że w okresie zaborów Otrzymanie legalnego pozwolenia na budowę (...) figury przydrożnej było niemożliwe. Figury wszystkie wystawiali ludzie nocą. Z chwilą, gdy stały, nie wolno ich było burzyć (...). Dlatego też w gminie Jednorożec rzadko znajdziemy świątki wystawiane w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XIX w., kiedy zakaz był przestrzegany pod groźbą kary. Ożywienie ruchu sakralnego zauważamy dopiero w końcu XIX w. (1890–1900) i w pierwszym dziesięcioleciu XX w., kiedy to powstaje kilka krzyży osadzonych w kamiennych podstawach, wystawianych zarówno we wsiach, jak i przy drogach prowadzących do miejscowości. Można więc podejrzewać, że przedstawione na zdjęciach A. Macieszy obiekty są albo starsze niż połowa XIX w., albo są późniejsze i były wystawiane nielegalnie, pod osłoną nocy, co było powszechną praktyką.

Wartość zdjęć wykonanych przez A. Macieszę, przedstawiających małą architekturę sakralną w gminie Jednorożec, jest nieoceniona. Większość z przedstawionych na nich obiektów nie zachowała się z powodu zniszczeń w czasie I wojnie światowej. Późniejsze fundacje nie były tak bogato zdobione i coraz częściej wykonywane ze stopu żelaza oraz kamienia - materiałów upowszechnionych w okresie międzywojennym i z powodu dostępności, i ceny, ale też może wykorzystywanych z obawy przed kolejnym wielkim pożarem, który strawiłby drewnianą zabudowę, tak jak miało to miejsce w czasie I wojny światowej. Późniejsze obiekty, wystawiane na tym terenie, wyglądały np. tak jak poniżej. Szczególnie w przypadku metalowych krzyży widać kunszt wykonania przez miejscowych kowali, niemniej nie jest to drewno i takie zdobienia, jakie można zobaczyć na zdjęciach z 1914 r.

Krzyż w Drążdżewie Nowym. Fot. Maria Weronika Kmoch, 2015 r.


Krzyż przy drodze z Jednorożca do Szli. Fot. Maria Weronika Kmoch, 2014 r.


Krzyż na polu państwa Więcek na terenie Jednorożca. Fot. Maria Weronika Kmoch, 2015 r.


Krzyż w lasach należących do wsi Połoń. Fot. Maria Weronika Kmoch, 2015 r.


Kapliczka w Połoni. Fot. Maria Weronika Kmoch, 2015 r.


Krzyż w Stegnie. Fot. Maria Weronika Kmoch, 2015 r.

Przełomowość Wielkiej Wojny w dziejach przydrożnych obiektów sakralnych w gminie Jednorożec polega zarówno na tym, że wiele z istniejących tu przed 1915 r. krzyży, kapliczek i figur zniszczyły działania wojenne, jak też na tym, że w okresie międzywojennym omawiane obiekty nie były już tak bogato zdobione i coraz rzadziej tak bardzo nawiązywały do wzorców kurpiowskich. Nie oznacza to jednak, że wieś Jednorożec stała się mniej kurpiowska. W latach 1918-1939 był to tętniący życiem ośrodek kulturalny zachodniej części regionu. Ale to już opowieść na inny wpis...


Ten post jest niejako zapowiedzią trzech artykułów, które właśnie się drukują:
- w czasopiśmie "Kurpie" ukażą się dwa moje teksty: Najstarsze krzyże przydrożne w kurpiowskiej części gminy Jednorożec oraz O tym, jak w czasie I wojny światowej Kurpie budowali kościół w Jednorożcu [już jest: KLIK];
- w publikacji zbiorowej Fotografia w czasie, czas w fotografii, wydanej po konferencji pod tym samym hasłem, pojawi się mój tekst pt. Fotografie z miejscowości Jednorożec (1914 r.) autorstwa Aleksandra Macieszy jako bezcenne źródło do badań historii regionalnej.

O publikacjach na pewno powiadomię Was na fanpage'u bloga, na który serdecznie zapraszam: KLIK.




Tekst powstał w ramach projektu "Wybrane aspekty dziedzictwa kulturowo-historycznego gminy Jednorożec. Kapliczki i krzyże przydrożne" realizowanego dzięki stypendium za wybitne osiągnięcia w różnych sferach działalności edukacyjnej dla szczególnie uzdolnionych studentów zamieszkałych na terenie Powiatu Przasnyskiego w roku akademickim 2014/2015. Organizatorem i Fundatorem stypendium jest Starostwo Powiatowe w Przasnyszu.

Strona internetowa projektu (Facebook): KLIK.

Strona internetowa Fundatora: KLIK.


Projekt zakończył się wydaniem książki "Kapliczki, figury i krzyże przydrożne w gminie Jednorożec". Publikacja jest dostępna w sprzedaży, więcej szczegółów: KLIK.



Do następnego!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz