1 sierpnia 2016

PODSUMOWANIE lipca 2016

Lipiec upłynął mi zarówno na zajęciach, które można nazwać pracą, jak i tym, które były raczej wypoczynkiem. Miesiąc spędziłam w siedmiu miejscach na Mazowszu. Było wspaniale, niezapomniane chwile, wiele pięknych doświadczeń! Zapraszam na podsumowanie lipca! :)



Co to za miejsca? Spieszę z wyjaśnieniami:
  • na początku miesiąca w Ostrołęce wzięłam udział w spotkaniu w siedzibie Ostrołęckiego Towarzystwa Naukowego, które może zaowocować nowymi projektami. Jestem bardzo pozytywnie nastawiona do nowych inicjatyw i czuję, że dzięki OTN mogę się spełniać w dziedzinie historii regionalnej. A wierzcie mi, wsparcie w takich sytuacjach jest bardzo potrzebne. Nie tylko ze strony ludzi (choć to równie ważne), ale i instytucji. Tego samego dnia byłam gościem w radiu RDC. Zostałam zaproszona przez Monikę Zdzierę do audycji "Lokalnie" i opowiadałam o mojej książce "Kapliczki, figury i krzyże przydrożne w gminie Jednorożec" oraz o różnych aspektach zagadnienia przydrożnych obiektów sakralnych, m.in. o lokalizacji świątków czy motywach fundacji. W nagraniu wspomniałam też o ciekawym sposobie na spędzenie wakacji. Audycji możecie posłuchać tutaj: KLIK.

  • w Jednorożcu prowadziłam kwerendę w archiwum parafialnym i szukałam materiałów do mojej nowej książki, czyli monografii parafii Jednorożec, która w tym roku obchodzi stulecie istnienia. Więcej o projekcie możecie przeczytać na blogu: KLIK, a niektóre materiały i ciekawostki, odkryte podczas poszukiwań, można zobaczyć na fanpage'u bloga: KLIK, zapraszam!
  • w Płocku spędziłam sześć dni. Prowadziłam poszukiwania materiałów do projektu parafialnego w Archiwum Diecezjalnym, Kurii Biskupiej oraz Bibliotece im. Zielińskich TNP. Zwiedziłam Spichlerz - część Muzeum Mazowieckiego w Płocku, w którym przechowywane są zbiory etnograficzne. Ze zdumieniem i radością odkryłam, że na wystawie znajdują się eksponaty i zdjęcia z Jednorożcu sprzed I wojny światowej! To był niesamowity tydzień, na pewno w drugiej połowie sierpnia wrócę do poszukiwań w mieście książąt mazowieckich. Zaczynam je coraz bardziej lubić :) Zdjęcia z wyprawy możecie zobaczyć na moim Instagramie: KLIK.
  • w Porządziu na Kurpiach Białych spędziłam jeden dzień, ale za to jaki! Po półrocznych staraniach udało mi się w końcu wybrać z rodziną do "gniazda rodowego" Kmochów. Podczas poszukiwań genealogicznych odkryłam bowiem, że moi przodkowie pochodzą z Porządzia i okolic, a dzisiaj mieszkają tam ich potomkowie, a moja rodzina. To był tak wspaniały dzień....! Zaprezentowałam też drzewo genalogiczne, a każdy z zebranych mógł się na nim odszukać. Na pewno jeszcze nie raz wrócę do Puszczy Białej, jestem nią zauroczona :) Zdjęcia z tej wyprawy możecie zobaczyć na Instagramie, link powyżej. Dziękuję najwspanialszemu przewodnikowi po Porządziu i okolicach, Piotrkowi <3 Bez odzewu z jego strony nie udałoby nam się pojechać w rodzinne strony naszych przodków.
  • w Czernicach Borowych wzięłam udział w jednym z dni zaplanowanych podczas Światowych Dni Młodzieży w dekanacie przasnyskim. To było niesamowite przeżycie, ponieważ brałam udział w Mszy Św. w rycie ormiańskim, wyobrażacie sobie!? Jeszcze np. trzy tygodnie temu to było dla mnie nie do wyobrażenia. Później na placu przy plebanii odbył się piknik, nazwijmy go, polsko-ormiański. Było bardzo fajnie! Pozdrawiam wszystkich, z którymi udało mi się spotkać, a szczególnie tych, których widziałam pierwszy raz od lat :D
  • do Wykrotu - rodzinnej miejscowości mojej babci - pojechałam na Światowy Zlot Młodzieży Kurpiowskiej. Nie da się chyba dobrze opisać tego, co tam zobaczyłam i przeżyłam, ale w wielkim skrócie było tak: pierwszy raz brałam udział w tak dużej Mszy Św. polowej i tak międzynarodowym zgromadzeniu młodzieży, po długim czasie znów i w końcu napiłam się piwa kozicowego, wycinałam wycinanki kurpiowskie z siostrą, spędziłam czas z rodziną. I oczywiście był to czas miłych spotkań! Najciekawsze były chyba te, podczas których ktoś podchodził do mnie, bo poznał mnie jako tę, która prowadzi bloga "Kurpianka w wielkim świecie" :D Pozdrawiam więc Łucję i wszystkich innych, którzy ze mną porozmawiali! Całusy ślę Ewie Mielnickiej, Miss Polski 2014, która prowadziła spotkanie. Po powrocie do domu żartowałam, że pierwszy raz, gdy się poznałyśmy, ja byłam w stroju kurpiowskim, a Ewa nie, teraz w Wykrocie Ewa miała strój, a ja nie. Wychodzi na to, że podczas kolejnego spotkania powinnyśmy obie mieć na sobie strój kurpiowski ;)

A przy okazji, widzicie podobieństwa loga ŚZMK do loga mojego bloga? ;) Ciekawe, prawda? :D


Zdjęć ze zlotu jest tak wiele w Internecie, że wystarczy, że wpiszecie w wyszukiwarkę. Gratuluję też wszystkim, którzy brali udział w biciu rekordu Guinnessa w największym zgromadzeniu osób w strojach ludowych. Pobiliśmy rekord dwukrotnie! Kurpie górą! <3
  • w Warszawie zaś zwiedzałam miasto, m.in. w końcu i pomimo lęku wysokości weszłam na taras widokowy na wieży kościoła św. Anny na Starym Mieście, obejrzałam tegoroczny pokaz w Multimedialnym Parku Fontann, zwiedziłam ogrody wilanowskie oraz po pięciu latach wróciłam do Muzeum Powstania Warszawskiego. Ale nie myślcie, że tylko odpoczywałam! W końcu odwiedziłam też Archiwum Główne Akt Dawnych, gdzie szukałam materiałów do projektu parafialnego i innych regionalnych inicjatyw. 


LIPIEC 2016 R. NA BLOGU

Łączna liczba wyświetleń na blogu: 211 550

Liczba wyświetleń na blogu w miesiącu: 4 642

Łączna liczba postów opublikowanych na blogu: 329

Liczba opublikowanych w tych miesiącach postów: 4

Najpopularniejszy post w tym miesiącu: 
PODSUMOWANIE czerwca 2016 (320 wyświetleń) 

Liczba obserwatorów bloga: 22

Liczba fanów na fanpage'u bloga na Facebooku: 1 646 (+11) 

Liczba obserwatorów strony "kapliczkowego" projektu: 1 116 (+7).


W lipcu na blogu:
  • podsumowałam poprzedni miesiąc: KLIK
  • podzieliłam się chwilami uchwyconymi na zdjęciach z Instagrama: KLIK
  • opublikowałam dwa "kapliczkowe" posty: jeden o tym, dlaczego ludzie fundują kapliczki, figury i krzyże przydrożne: KLIK, a drugi o znaczeniu lokalizacji i funkcjach, jakie pełnią przydrożne świątki: KLIK

W sierpniu opublikuję długo zapowiadany i mam nadzieję, oczekiwany, post o nazwach miejscowości w powiecie przasnyskim. Jakie historie kryją? Dowiecie się już niedługo!


Do następnego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz